ZONK!!!

Kubaex

"Jakby Hitler dał nam czas do 1940 roku - czyli jeszcze rok czasu - to by Wehrmaht rozbił sobie głowę o Wojsko Polskie. A to dla tego że w krajach sojuszniczych by już nie rządziła zgraja "Starych ciot popijających kawkę" (cytuje Hitlera) - tylko Churchill byłby premierem od grudnia 1939 (wybory w Anglii) a stronnictwo wojskowe pułkowników i młodych Generałów we Francji. Polskie Wojsko było w fazie przezbrajania na nowy sprzęt a nasz przemysł rozpoczynał budowę wielkoseryjną czołgów 7TP/38 które były najlepsze na świecie w tamtym okresie, i nowych typów samolotów - "Wyżeł", "Jastrząb", "Ogar", "Sum" ... Zakupiliśmy w Anglii i Francji ponad 100 nowoczesnych samolotów myśliwskich i 30 bombowców Klasy "Karaś/Sum" - Brytyjskie Fairey Battle. We Włoszech zakupiliśmy wodnosamoloty "Cant" w liczbie 30 sztuk z terminem dostawy- Pażdziernik 1939 - jeden dotarł 27 sierpnia - i brał udział w walkach na wybrzeżu. Z Francuzami negocjowaliśmy zakup samolotów - Bombowców Strategicznych "Amiot" - 120 sztuk dla drugiej brygady bombowej odwodu strategicznego naczelnego wodza. Jeden wielki i kanciasty "Amiot" przyleciał do Warszawy na Okęcie w celu demonstracji 23 sierpnia 1939 roku. Z USA prowadziliśmy negocjacje w sprawie zakupu 300 samolotów myśliwskich - Wildcatów i KittyHowk-ów z terminem dostawy na styczeń 1940 roku. Część sprzętu już była w drodze - we wrześniu 1939 roku. Czołgi zakupione we Francji - 120 Renault R-35 (z których 30 już było w Polsce i brało udział w walkach z Niemcami) były już zakupione - i z nich miały być tworzone kolejne Brygady Pancerno-Motorowe. Nasza Armia z osłoną z powietrza - i dodatkowymi czterema Brygadami Pancerno-Motorowymi pokonała by Wehrmaht w walnej bitwie na łuku Wisły odbudowując front na linii wielkich rzek. Hitler zdawał sobie z tego sprawę - dlatego zaatakował nas we wrześniu 1939 roku - gdy stary sprzęt był kasowany, a nowy sprzęt jeszcze nie dotarł do wojsk polskich. Wystarczy poczytać pamiętniki Haldera ... Gdyby Hitler - jak zamyślał - zaatakował najpierw Francje w 1939 roku - przegrał by wojnę już pod koniec pażdziernika - gdyż Wojsko Polskie by rozpoczęło w ciągu doby od ataku Niemców na Linie Maginota ofensywę na Berlin - po to wysunięta tak daleko na zachód była najsilniejsza grupa dywizji polskich - Armia "Poznań" pod dowództwem Szefa Akademii Sztabu Generalnego - Generała Tadeusza Kutrzeby, wraz z Armią "Pomorze" Generała Bortnowskiego. Polskie Dowództwo Okręgu Korpusu w Wilnie szykowało sie w takim wypadku do zajęcia i okupacji Prus Wschodnich. Hitler zdawał sobie sprawę że Francuzi maja zdemoralizowana armie i ich rząd nie wypełni zobowiązań sojuszniczych względem Rzeczpospolitej - a odwrotnie - Polacy na 100% wypełnią swoje zobowiązania i uderzą na Niemcy od tyłu gdy Armia Hitlera będzie walczyć we Francji. Hitler nie był taki głupi - po prostu póżniej amfetamina mu mózg zlasowała - na nasze szczęście. Wehrmaht był słaby - w tym sensie że Niemcy nie mieli własnych zasobów ropy naftowej, brakowało bombowca Strategicznego dalekiego zasięgu. Wehrmaht nie nadawał sie na długotrwałą wojnę, Niemcy byli w stanie wygrać jedynie krótką kampanię - w Polsce gonili już resztkami sił pod koniec września. Zapasy paliwa i amunicji spadły u nich poniżej minimum mobilizacyjnego. Wymęczenie materiałowe dotknęło 75 procent artylerii i 90 procent pojazdów (czołgów, samochodów, ciągników), a żołnierze niemieccy byli na skraju załamania nerwowego. Na widok jednego Kawalerzysty (w dodatku ze zwiadu dywizyjnego - a nie z Brygady Kawalerii...) dawały drapaka do tyłu całe bataliony Wehrmahtu - jak to się stało 16 września pod Kamionką Strumiłłową. Pułk pancerny z korpusu Guderiana wycofał sie w nieładzie z pod Brześcia gdy był kontratakowany przez dwie kompanie bezużytecznych czołgów Renault FT-17 uzbrojonych w karabiny maszynowe i kompanie kolarzy z twierdzy "Brześć". To powinno dać do myślenia Hitlerowi ... Ale amfetamina zrobiła swoje - już w 1941 roku popełniał szkolne błędy w dowodzeniu armiami - początek operacji "Barbarossa" z tymi niezliczonymi po tysiąc i więcej kilometrów "Manewrami po liniach wewnętrznych" - które na rozkaz Hitlera rzucały dywizje pancerne z południa na północ i z powrotem - powodując bezsensowne zużycie silników i zespołów jezdnych na bezdrożach Ukrainy i zachodniej Rosji już zapowiadały klęskę Wehrmahtu na wschodzie. Tak należy na tą kwestie patrzeć." By adam

Jest tylko 1 mały problem Grumman F4F Wildcat produkowany był od stycznia 1940 , a gdybanie o tym co by polska armia zrobiła gdyby wojna wybuchła później nie ma sensu, bo nie wierze że w ciągu roku Niemcy zatrzymali by się technologicznie co spowodowaloby wyższość starych/nowych czołgów Polskich.

Kubaex

AA i jeszcze 1 ciekawostka . Oglądałem ostatnio jakiś programik na bodajże programie 2, w którym Niemiecki historyk przeszukując statystyki Luftwaffe odkrył że we wrześniu Niemieckie lotnictwo straciło kilkunaście maszyn w tym tylko kilka w starciach powietrznych reszta rozbiła się podczas startu/lądowania.